Maciej - 2007-01-27 18:56:19

ze strony stopklatka.pl
Piętnaście lat musiał czekać reżyser, aż kartuzi z Grande Chartreuse we francuskich Alpach dali mu pozwolenie na sfilmowanie monastycznego życia w surowym kontemplacyjnym zakonie. Reżyser i operator w jednej osobie na trzy miesiące sam poddał się jego rytmowi - i na trzy godziny poddaje mu się widz.

oficjalna strona filmu: http://www.diegrossestille.de/english/

Andrzej - 2007-02-04 18:54:28

Szedłbym, ale nie ma za bardzo w kinach w okolicy. W Krakowie tylko w dwóch :(
A propos nie zna się ktoś na zasadach rządzących dystrybucją filmów? Chodzi mi o to czy jest szansa, ze film pokaże się w większej ilości kin w terminie późniejszym (np. za dwa tygodnie).

L'organiste - 2007-02-04 20:30:08

Zupełnie nie znam się na dystrybucji filmów i sam czekam, aż w mojej okolicy pojawi się ten film (chociaż znając moje umiejętności organizowania sobie czasu, pewnie i wtedy będę miał trudności, aby się wybrać ;) ). Andrzeju, polecam wycieczkę do Krakowa, przy okazji możesz odwiedzić zakony będące tematem naszego forum: benedyktynów, kamedułów, cystersów... :)

Maciej - 2007-02-09 23:51:59

W Krakowie, ten film jest grany w kinie ARS i "Pod Baranami".
Miałem okazję być na tym filmie. I takie pierwsze, co nasuwa się zaraz po obejrzeniu to to, że film jest trochę... za krótki. Naprawdę nie wiem kiedy, zlecialo te 160 minut, a ja czułem się jakbym wrócił z innego, niezwykłego świata. Na początku, miałem trudności aby wczuć się w nastrój filmu, ta "cisza" była trudna.
Jednak, kiedy dałem się wprowadzić, w klimat klasztoru Wielkiej Kartuzji, poczułem taki spokój.
I te kontrasty: z jednej strony surowość życia - a z drugiej radość jaka "promieniowała" od mnichów. Życie samotne w celi i radość ze wspólnych, niedzielnych (świątecznych) rekreacji.
Największe wrażenie zrobił na mnie ten niewidomy mnich, który z taką pokorą mówił o utracie swojego wzroku. Ani cienia uskarżania się, żalu. Tylko wdzięczność.

Andrzej - 2007-02-10 19:56:48

Wygospodarowałem trochę czasu i pojechałem na film. Odczucia mam podobne jak Maciej, rzeczywiście inny film, potrafi wciągnąć, szkoda, że za krótki. Naprawdę polecam.

Mam tylko jedno pytanie, kim był zakonnik (może świecki) który pracował jako fryzjer, a poptem w świeckim ubraniu niósł świecę w procesji?

nowicjusz - 2007-02-10 23:07:58

To bardzo interesujące i aż trudno uwierzyć że został nakręcony taki film. Jest napewno niesamowity. Chciałbym bardzo go zobaczyć, tylko że nic nie bylo słychać o nim i nic więcej nie wiem poza tym co przeczytałem tu. Nikłe szanse aby wyświetlili go w moich kochanych Siedlcach, szkoda... Jak ktoś może to bardzo bym prosil o chociaż krótkie streszczczenie.

Maciej - 2007-02-12 16:52:28

Ten świecki jest prawdopodobnie bratem-konwersem.

przegrywanie kaset vhs łódz worldhotels-in.com www.worldhotels-in.com podolog Ursynów BoĂŽte de vitesses Ford wszywka alkoholowa lublin